Tweet   Blogi Polityczne      

Roman Kuźniar, Edward Haliżak:
Europa Wschodnia — krajobraz po prometeizmie

Wprowadzenie do Drugiego Sympozjum imienia Krzysztofa Skubiszewskiego

zorganizowanego przez Instytut Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego (ISM UW) oraz przez Fundację imienia Krzysztofa Skubiszewskiego

Amber Gold i piramidy finansowe część Iczęść II

Uniwersytet Warszawski, 12 marca 2013

Tytuły pochodzą od redakcji.

Wspomnienie Krzysztofa Skubiszewskiego

Profesor Roman Kuźniar, doradca Prezydenta Rzeczypospolitej: Witam na drugim Sympozjum imienia ministra Krzysztofa Skubiszewskiego, poprzez które wspólnie, Instytut Stosunków Międzynarodowych i Fundacja imienia Pana Ministra Skubiszewskiego, chcemy uczcić pamięć i przywołać politykę pierwszego ministra odrodzonej Rzeczypospolitej, prof. Krzysztofa Skubiszewskiego. Ministra, którego, jeżeli chodzi o jego politykę, znakiem szczególnym była suwerenność Rzeczypospolitej, niepodleganie żadnym zewnętrznym zależnościom, przywrócenie Polski Zachodowi czy też Zachodu Polsce.

Profesor Edward Haliżak, dyrektor ISM UW: Profesor Skubiszewski, to wybitny polityk, a także wybitny uczony. Dzięki tym dwóm cechom radził sobie bardzo dobrze w czasach wyjątkowo turbulentnych. Okres przełomu historycznego i transformacji ustrojowej niósł ze sobą wiele nieznanych zjawisk, rzeczy, które przedtem nie były przedmiotem praktycznego uprawiania polityki. Wymagało to niebywałej wiedzy, zdolności i odwagi intelektualnej w formułowaniu celów i zadań w tamtym okresie. Pamiętamy go ze względu na działania podejmowane na przełomie lat 80. i 90. Przełom ten powoli przechodzi do historii, ale przełom ten zawsze warto przywoływać, bo było to wyjątkowe wyzwanie, które stwarzało zapotrzebowanie na ludzi niezwykłych, a takim był prof. Krzysztof Skubiszewski.

Czy Europa Wschodnia może być zbawiona?

Roman Kuźniar: W ubiegłym roku tematem naszego Sympozjum był stosunek Polski do dalszego rozwoju Unii Europejskiej. Zmagaliśmy się z dylematem (fałszywym, jak uważaliśmy), przed którym stoi integracja europejska, dalszy jej rozwój, pomiędzy Europą ojczyzn a ideą federalistyczną. Czy dylematem fałszywym do końca, trudno powiedzieć.

Natomiast temat tegorocznego sympozjum miał początkowo brzmieć nieco inaczej. Kiedy z panem prof. Skubiszewskim doszliśmy do wniosku, że to może być Europa Wschodnia, wtedy zaproponowałem temat, który pozostaje chyba w dalszym ciągu ukrytym podtytułem dzisiejszego Sympozjum, mianowicie: Czy Europa Wschodnia może być zbawiona? Ci, którzy znają twórczość Sándora Máraia, doskonale wiedzą, że to jest nawiązanie do jego świetnej powieści Krew Świętego Januarego. W tej powieści występują, na dalszym zresztą planie, uchodźcy z Europy Środkowej, tuż po II Wojnie Światowej. Miejscowi w Neapolu domyślali się, że mogą to być Polacy, no bo któż inny, jeżeli nie Polacy, chciałby zbawiać świat. Uchodźca z Europy, być może Polak właśnie, od czasu do czasu pytał napotkanych ludzi, czy świat może być zbawiony. Miejscowi po pewnym czasie nawet zaczęli się go obawiać.

I to jest coś, co mnie samego nurtuje. Czy Europa Wschodnia może być zbawiona? Dlatego, że próby zbawiania Europy przez nas, przez Europę Zachodnią, przez Unię Europejską, przez Polskę, być może w największym stopniu te próby zbawienia Europy Wschodniej, czyli państw leżących na obszarze byłego Związku Sowieckiego z wyjątkiem krajów bałtyckich, te próby przyniosły ograniczony sukces, ograniczone rezultaty. Mam wrażenie, że nawet odczuwamy pewną frustrację, że jesteśmy w impasie, jeżeli chodzi o to wielkie zadanie, wielkie wyzwanie zbawiania Europy Wschodniej. Czy można Europę Wschodnią zbawić? Czy Europa Wschodnia może być zbawiona?

Prometeizm, rozczarowanie, realizm

Ale myślę, że jak na tytuł Sympozjum, zgodziliśmy się z panem prof. Skubiszewskim, to może byłoby zbyt mocne postawienie problemu. Dlatego tematem ostatecznym naszego sympozjum uczyniliśmy problem: Europa Wschodnia – krajobraz po prometeizmie, co jest oczywiście nawiązaniem do nurtu prometejskiego w naszej polityce zagranicznej, w naszych działaniach, nurtu sięgającego II Rzeczypospolitej, nurtu bardzo silnie obecnego w myśli politycznej naszej emigracji, zwłaszcza ośrodka paryskiego. O tym wszyscy doskonale wiemy.

Pan premier Tadeusz Mazowiecki zarzucił mi, że ja tak sceptycznie podchodzę do prometeizmu. Ale myślę, że tak trochę jest, Panie Premierze, dlatego że w naszej polityce zagranicznej i w naszym myśleniu o Europie Wschodniej w ostatnich kilkunastu latach pierwiastek prometeistyczny był bardzo silnie obecny. Natomiast myślę, że w ciągu ostatnich kilku lat uświadomilibyśmy sobie, przynajmniej jeśli chodzi o naszą politykę oficjalną, instytucjonalną, że nasze oczekiwania, nasze ambicje, nasze wyobrażenia, wizje odnoszące się do Europy Wschodniej rozmijają się z rzeczywistością; że ta rzeczywistość jest inna, niż ją sobie wyobrażaliśmy w latach 70., 80. w Paryżu czy później w latach 90. i w poprzedniej dekadzie w Warszawie, próbując nasycić naszą politykę zagraniczną tym pierwiastkiem prometeistycznym. Rzeczywistość nie sprostała, można powiedzieć, naszym oczekiwaniom, naszym pragnieniom dla naszych sąsiadów, dla tej części Europy.

Myślę, że uświadomienie sobie, iż te oczekiwania, te ambicje były nieco — mówiąc żargonowo — przestrzelone, znajduje najlepsze odzwierciedlenie w słynnej frazie premiera Tuska, w otwierającym jego rządy exposé: chcemy rozmawiać z Rosją taką, jaka jest. Dotyczy to zresztą nie tylko Rosji, ale myślę, że całego tego obszaru. Jakoś dotyczy to naszej polityki zagranicznej i jakoś dotyczy to także sytuacji, która tam ma miejsce, która nie rozwija się w taki sposób, jaki odzwierciedlałby naszą aksjologię, nasze pragnienia, nasze także tęsknoty, nostalgię.

Przecież program paryski [Jerzego Giedroycia] brał się w dużej mierze z nostalgii. To było trochę chciejstwo, które miało swoje umocowanie w korzeniach, w biografiach osób, które ten program tworzyły.

Powrót do linii Mazowieckiego-Skubiszewskiego

Ale powrót do realizmu czy odwrót od prometeizmu, to jest jednocześnie, w moim przekonaniu, powrót do linii Mazowieckiego-Skubiszewskiego. Jeżeli państwo obejrzą exposé ministra spraw zagranicznych w pierwszym rządzie odrodzonej Rzeczypospolitej, prof. Krzysztofa Skubiszewskiego, ale zwłaszcza jeżeli państwo zapoznają się z tym już legendarnym tekstem ministra Skubiszewskiego, wygłoszonym na spotkaniu pięciu komisji parlamentarnych 18 listopada 1992 roku (to, pamiętam, był ważny moment w naszej polityce, długo pracowaliśmy nad nim w Ministerstwie Spraw Zagranicznych), to nie należy się dziwić temu, o czym mówił pan minister Rotfeld, że Giedroyć zżymał się, bo nie widział w tej polityce tego, co chciał widzieć.

Ale minister Skubiszewski miał swoją własną linię, która polegała na tym, żeby po pierwsze odideologizować stosunki Polski z Europą Wschodnią i najpierw Związkiem Sowieckim, później Rosją, żeby także porzucić balast wcześniejszych uzależnień wynikających z porozumień sprzed II Wojny Światowej lub kończących II Wojnę światową. To była linia, która polegała na tym, aby również unikać — Prof. Skubiszewski silnie to zaznaczał — angażowania Polski w spory wewnętrzne w tych krajach oraz w spory pomiędzy tymi państwami, żeby nie być stroną tych sporów ani międzypaństwowych, ani wewnątrz tych krajów.

To były założenia ogólne, a zadania bardzo konkretne: rozwijać stosunki polityczne, rozwijać stosunki gospodarcze, rozwijać stosunki międzyludzkie, dbać o Polaków, którzy tam pozostali, o Polonię, o skupiska ludności polskiej, polskiego pochodzenia na obszarze byłego Związku Sowieckiego. I sprawy bardzo konkretne: Katyń, cmentarze, odszkodowania, żegluga po Zalewie Wiślanym i inne rzeczy konkretne.

Nawet jeżeli pojawiało się czasem w wystąpieniach ministra Skubiszewskiego i to, że pragniemy wspierać transformację demokratyczną, w kierunku wolnego rynku itd., to już to nie było rozpisane na operacyjne działania. Prof. Skubiszewski w tamtych czasach na pewno chciał uniknąć wikłania Polski w jakieś trudne sytuacje, które by nas odwracały od tego, co było w jego przekonaniu najważniejsze, to znaczy wiązaniu Polski z Zachodem. Wiązanie Polski z Zachodem, to był absolutny prymat, aczkolwiek kierunek wschodni uważał za integralną część polskiej polityki europejskiej. Prymat był widoczny: przywrócenie Polski Europie Zachodniej, Wspólnotom Europejskim.

Myślę, że to, z czym mamy do czynienia, Pani Minister, to powrót do linii Mazowieckiego-Skubiszewskiego, której ja akurat jestem wielkim stronnikiem, co pewnie nie powinno dziwić tutaj nikogo. Oczywiście to, że nasze działania, które były inspirowane pierwiastkiem prometeistycznym, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, że sytuacja tam się nie rozwija tak, jak byśmy tego chcieli, to jest wyzwanie nie tylko dla polskiej polityki, to jest wyzwanie także dla polityki europejskiej, dla Europy w ogóle. Największy problem, to oczywiście dla tych krajów, dla najbardziej zainteresowanych, ale przecież tu było nasze zaangażowanie, nasze oczekiwania i pragnienie łączenia Europy w jedną całość, zszywania tej podzielonej Europy.

Jak państwo, których udało nam się zaprosić do dzisiejszego panelu, widzą ten dylemat, ten problem (jeżeli w ogóle Państwo podzielają tę obserwację, tę diagnozę)?

Powrót do wypowiedzi na video

Zobacz też inne wypowiedzi z Trzeciego Sympozjum imienia Krzysztofa Skubiszewskiego:
Zobacz też: Pierwsze Sympozjum im. Ministra Krzysztofa Skubiszewskiego — Między Europą ojczyzn a federacją: fałszywy dylemat europejskiej integracji

Materiał przygotowany przy wsparciu Fundacji imienia Krzysztofa Skubiszewskiego

Kamera: Adam Ciborski, Piotr Bugalski
Montaż: Marcin Skubiszewski
Redakcja: Dzvinka Kukul, Marcin Skubiszewski

  Tweet   Blogi Polityczne      

Kontakt do redaktora serwisu: mm@skubi.net

Kolejne teksty: Jeśli chcesz być informowany o nowych tekstach, możesz

  • wysłać maila (nawet pustego) do notify@skubi.net (Twój adres pozostanie wyłącznie do wiadomości redaktora serwisu, wyłącznie w celu powiadamiania o nowych tekstach)
  • albo, jeśli wolisz, możesz używać RSS RSS lub obserwować (follow) na Twitterze .
Blogi Polityczne