> Czy dla inwestorów zagranicznych pożyczanie pieniędzy na przedsięwzięcia w Polsce
> jest (hm, "uśredniając") ryzykowne czy też nie ?

Tak, inwestowanie w Polsce jest uważane za ryzykowne, w porównaniu np. z inwestowaniem w Holandii, Francji, Niemczech. Ale przytłaczająca część ryzyka, to ryzyko kursowe: wszyscy uważają, że jakiś Skrzypek czy Kaczyński może narobić głupot, które spowodują spadek złotówki. Natomiast pozostałe elementy ryzyka (atak Al Kaidy samolotem w Pałac Kultury, kompletne załamanie gospodarcze, przejęcie jakiejś firmy przez władzę tak, jak Putin przejął Jukos) są wyceniane dużo niżej (czyli: uważane za mało prawdopodobne).

> To jezyk ludzi prostych, ludzi o ktorych Kurski mowi "Narod jest ciemny, wiec Narod to kupi".
> To ludzie radiosterowalni z Torunia, ludzie ktorzy sa zafascynowani PiSem, ludzi ktorzy uwierza
> w kazde lgarstwo PiS, ale nie kupia zadnego przekazu sygnowanego przez PO

Bardzo chciałbym wiedzieć, czy to, co piszesz, jest prawdą. A nie wiem. To pytanie należy do
socjotechniki.

Moim celem na pewno jest mocny przekaz, zresztą Platforma też miała mocne przekazy w stylu
"oszukali".

Dlaczego zdecydowałem się stawiać kropkę nad i: bo dostaję całą masę komentarzy w stylu
"wszyscy be, więc nie będę głosować". Ja chcę dać przekaz, że z tego całego zła, które bije
z PiS, wynika dla nas wszystkich obowiązek głosowania przeciwko PiS.

Czy mój przekaz jest socjotechnicznie dobry? Nie umiem ocenić.

Na razie przekazu nie zmieniam, ale bardzo chętnie przyjmę wszelkie uwagi.
 

Rozumiem, że rząd zaprasza - lub nie obserwatorów, ale czy jest jakaś ścieżka prawna, lub inna możliwość aby takie zaproszenie wystosowało "społeczeństwo"?
Np. odpowiednia ilość podpisów ludzi, czy coś w tym rodzaju?

Niestety nie ma. Rząd ma obowiązek zaprosić, nigdy się jeszcze nie zdarzyło, żeby nie zaprosił. Ale tu nie ma żadnej drogi odwoławczej.

Dokument Kopenhaski nie ma statusu traktatu międzynarodowego, jego nieprzestrzeganie wiąże się tylko z jedną konsekwencją: z wielkim obciachem. Taki sam status ma w tej chwili np. polska zgoda na podwójną większość w UE po roku 2017: ta zgoda nie ma w tej chwili wartości traktatu, gdyby nagle Kaczyński zmienił zdanie, to wszyscy by go uznali za rąbniętego i nienadającego się do negocjacji międzynarodowych, ale nie byłoby to złamanie traktatu: nie ma drogi prawnej przeciw wycofaniu się z akceptacji podwójnej większości (będzie po ewentualne ratyfikacji przez Polskę, ale na razie nie ma), nie ma drogi prawnej przeciw odmowie wpuszczenia obserwatorów.

Powrót do artykułu: http://www.skubi.net/obserwatorzy.html
Powrót do strony głównej forum: http://www.skubi.net/forum/index.php?board=1.0

> Ja na wybory nie pojde dopoki caly parlament nie zostanie odchudzony do ok 100 osob i nie zaczna kandydowac ludzie pokroju Skubiszewskiego.

Jeżeli ludzie jak Ty, którzy chcą odchudzić parlament, nie głosują, to parlament odchudzony nie zostanie.

Platforma proponuje odchudzenie do 230 posłów. Myślę, że oni mają rację bardziej niż Ty: Sejm robi dużo roboty, ustaw jest wiele, Sejm opiniuje masę rzeczy, w przyszłym Sejmie będą co najmniej 2 komisje śledcze. W sumie po prostu jest dość roboty na 230 posłów (ale nie na 460). Dlatego ja bardziej popieram stonowaną propozycję Platformy, niż Twoją radykalną. Utrzymywania 460 ludzi, spośród których wielu, to darmozjady pokroju Beger, zdecydowanie nie popieram.

W każdym razie: jeśli chcesz Sejm odchudzić, głosuj na Platformę, zamiast pisać, że zagłosujesz dopiero jak to odchudzenie jakimś magicznym cudem, bez Twojej pomocy, samo się zrobi.

A kandydatów masz, jakich masz. Wybierz najlepszego lub ewentualnie najmniej beznadziejnego.

Panie Marcinie, imienniku drogi, dziękuję za genialny pomysł . Podlasie - ponoć bastion PiS i wąsatego Putry - nie zostawi tego.

Postaram się zrobić ulotkę bardziej regionalną, o ludziach PiS w rejonie - myślę że to jest niezły krok żeby tak docierać do wyborców. Tak, żeby nie zagłosowali na złego kandydata . Bez _kłamstw_ bo prawda sama się obroni, jeśli tylko dobrze ją cytować

Za to dziękuję szczególnie: chętnie przyjmuję każdą pomoc i wszystke uwagi, ale szczególnie cenne będą uwagi (czy
nawet gotowe projekty) na temat poszczególnych mniej ważnych kandydatów, o których ja mniej wiem, a więc sam
bym nic sensownego nie wymyślił.

Alleluja i do przodu, jak mawia pewien bohater spotów wyborczych Platformy.

> Zabieram sie za promowanie w Wieniu.

Bardzo się cieszę i dziękuję. Gdzie to jest? (chyba że chodzi o Wiedeń?)

> Ten plakat pt. "Głosuj albo one zrobia to za Ciebie" wydaje mi sie troche nie na miejscu. Takie hasło
> tylko rozdraznia takie kobiety, one poprostu nie widza tego że są manipulowane, że sa
> "miesem wyborczym" .

To zależy, do kogo się zwracasz. To zdjęcie raczej nie jest do drukowania (w każdym razie ja
go nie dam do drukarni), tylko do internetu. Dałem je, bo dostałem je mailem, i myślę, że jest
celnym strzałem dla zobojętniałych w stylu "Kaczorów nie cierpię, ale inni też nie cacy, więc
nie głosuję". To zdjęcie mówi im: "OK, Platforma nie cacy, LiD to idioci/komuchy, ale nawet
jeśli to wszystko prawda, to i tak głosować trzeba".

> Wszystko pięknie, ale czy z tym mamisynkiem to nie jest juz atak personalny?

Ten projekt wzbudza emocje. Jest najbardziej lubiany przez jednych i zdecydowanie najczęściej ściągany, a jednocześnie najczęściej krytykowany.

Zachowuję ten projekt, bo uważam, że życie osobiste przywódcy o nim świadczy. Nie ma nic nieuczciwego w braniu tego pod uwagę.

Co do negatywnej strony tej kampanii: to nie jest kampania jakiejś partii. Prezentowanie stron pozytywnych należy do poszczególnych kandydatów, wolę żeby oni sami to robili. Ta kampania, to tylko jeden głos w tym wszystkim, co ludzie usłyszą przed wyborami, i mam nadzieję, że będą inne głosy, dużo bardziej pozytywne.

> denerwuje mnie opinia ludzi którzy piszą: ja na nich nie zagłosuje bo to strata
> głosu (mimo ze wola UPR od innych).

Ta opinia Cię denerwuje, ale jest po prostu prawdziwa.

Możesz głosować na PO, która ma program obniżki obciążeń. I Twój głos wtedy rzeczywiście pójdzie w tym kierunku, który chcesz (chociaż Platforma jest mniej radykalna, niż Ty byś chciał).

Albo możesz głosować na UPR. Twój głos się zmarnuje i w żaden sposób nie osłabi socjalistycznych tendencji, które PiS razem z SLD będą wnosić do Sejmu.

> Tytuł poprzedza nazwisko, do którego należy.

W przypadku kardynałów jest raczej odwrotnie: tytuł występuje po imieniu, do którego należy. Benedykt XVI, papież... i nie dodaje się nazwiska. Tak samo Królowa Elżbieta II, też bez nazwiska.

Ale kardynałów jest na świecie sporo, więc przyjęte jest dodawanie nazwiska dla rozróżnienia. Czyli: Stanisław kardynał, dla odróżnienia Dziwisz.

Inna reguła: Sir po angielsku jest tylko z imieniem. Zamiast Tony Blair można powiedzieć Blair, ale jak zamiast Sir Robert Jennings ktoś napisze Sir Jennings, to robi faux pas.

> - dlaczego "Stanisław kardynał Dziwisz" a nie "kardynał Stanisław Dziwisz"?

Bo tak jest prawidłowo. Może teraz ta druga forma wypiera pierwszą i też jest prawidłowa... ale nawet w takim przypadku zostawię, jak jest: użycie formy uważanej przez lata za prawidłową, a dziś wypartej, to uśmiech do ludzi starszych i przywiązanych do tradycji. To przypomnienie, że przeciwnicy PiS niekoniecznie są przeciwnikami wiary czy tradycji.

> "Obiecali, że brat prezydenta nie będzie premierem – i oszukali nas znowu"

Ok, dziękuję, tak będzie.

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze (te na forum i te mailem, których też było sporo).

Będę pracować nad tymi projektami w weekend, zrobię ulepszenia i także nowe ulotki.

> Można by też napisać coś o premierze jako o beznadziejnym gospodarzu.
> Zarabia kilkanaście tysięcy miesięcznie, ale jego oszczędności są NIŻSZE NIŻ ZAROBKI.

Dzięki za pomysł. Spróbuję coś skompomponować na ten temat, chyba że ktoś z Was wcześniej skomponuje (co by było najlepsze).

Wszelkie uwagi mile widziane.

Powrót do obywatelskiej kampanii wyborczej: http://www.skubi.net/kampania.html

> Jednych się obnaża a drugim się nie wypomina grzechów przeszłych

Jeśli są jakieś poważniejsze grzeszki, które opuściłem, to zapraszam do ich przypomnienia.